Scena I
Na scenę wychodzi Dziennikarz I ma w rękach torbę, jakieś pakunki. Staje z boku, chowa się. Po chwili wbiega Dziennikarz II, zdyszany staje na środku, początkowo mówi szeptem.
Dziennikarz II: Hej, gdzie jesteś?
Dziennikarz I: Tu.
Dziennikarz II: Nie bój się, już nas nie gonią.
Dziennikarz I: Na pewno?
Dziennikarz II: Nic nie słyszę, pobiegli w drugą stronę. (Siada na scenie, odpręża się, uspokaja, uśmiecha).
Dziennikarz I: O co właściwie chodziło?
Dziennikarz II: Nie spodobało im się, że zajmujemy się tą sprawą.
Dziennikarz I: Tak nie miało być. Dostaliśmy od naczelnego polecenie zrobienia reportażu z Wołogdy.