Scena I – Wesele
Narrator I:
Czy wy wiecie, czy nie wiecie, kryzys mamy teraz w świecie. Nawet bogów on dotyka, beztroska z boskich czół znika. Na boskich obliczach coraz rzadziej gości uśmiech…
Narrator II:
Nie przejmujmy się kryzysem i cieszmy się tym, co mamy. Och, idzie niepożądany gość!
Wszyscy:
Eris! Eris! Eris! Chowajmy się!
Eris:
Czy ktoś tu wspominał o kryzysie? Kryzys! Kryzys! Piękność kryzysem przyćmiona. Tu zmarszczka, tu bladość lica. Boginie tracą swój urok… Nie ma wśród nich żadnej godnej miana najpiękniejszej.
Narrator I:
Eris, bogini niezgody, kładzie nam pod nogi kłody.
Eris:
Nie kłody kładę, lecz jabłko....