Sama lubię odwiedzać nowo powstałe filie bibliotek miejskich, które świadomie inwestują już nie tylko w jakość księgozbioru, ale także niebanalną, przemyślaną, nowoczesną architekturę wnętrz.
No cóż… pracownicy bibliotek szkolnych niezbyt często mają możliwości finansowe, by zaproponować takie wnętrza swoim czytelnikom. Ale czy to oznacza, że musimy poprzestać na tradycyjnych, ciasno upchanych szafach bibliotecznych? W zeszłe wakacje sama sobie udowodniłam, że nie! Własnymi rękami (z pomocą kierownika oraz konserwatora, którzy byli niezbędni do cięższych i brudnych robót) i w sposób bardzo niskobudżetowy...
?xml>?xml>