Zamów dostęp za 99 zł do końca roku szkolnego!

Zbieramy bareizmy z NPRC

Nauczyciele bibliotekarze realizujący Priorytet 3 NPRC spotykają się często z zaskakującymi, niekiedy kuriozalnymi zaleceniami urzędników organów prowadzących. Oczywiście zawsze wiąże się to z dodatkowym obciążeniem pracą nauczycieli bibliotekarzy, często jest sprzeczne z przepisami o NPRC, zdrowym rozsądkiem. Niektórych „zaleceń” nie wymyśliłby chyba nawet reżyser Stanisław Bareja.

Zapraszamy do wspólnego tworzenia „Bareizmów NPRC”. Można je wpisywać na dole w komentarzach lub wysyłać mailem do redakcji (bws@sukurs.edu.pl).

Wszystko musi być na jednej fakturze

Organ prowadzący żąda, by wszystkie zakupione książki były na jednej fakturze, a na tej fakturze musi być dokładnie taka kwota (co do 1 gr), jaka jest kwota dotacji.

Kuriozalny (np. z punktu widzenia gospodarności) warunek, który uniemożliwia wybór dostawców na poszczególne tytuły wg kryterium oferowanych przez nich cen. A także wymuszający rezygnację z tytułów, które u konkretnego dostawcy są niedostępne (bo musi być jedna faktura).

Żądanie świadczy o tym, że dla urzędnika z OP jest zupełnie obojętne, co i za ile biblioteka kupi, a jego działanie jest podyktowane prawdopodobnie lenistwem – gdy jest jedna faktura to łatwiej wszystko rozliczyć. Księguje się jeden dokument i po sprawie.

Można kupować tylko książki

Organ prowadzący decyduje, że z dotacji NPRC można kupować tylko książki.

Szkoła nie ma możliwości realizacji innych punktów Programu. Można więc powiedzieć, że urzędnik z OP wie lepiej, jakie są potrzeby każdej szkoły.

W rzeczywistości chodzi raczej o brak kompetencji (urzędnik nie jest pewny, na co mogą być przeznaczone pieniądze z NPRC, nie chce mu się w to zagłębiać, więc z góry odrzuca wszystko poza książkami) oraz o lenistwo (ten sam urzędnik żąda, by wszystkie zakupione książki były na jednej fakturze).

Kontrola daty wydania

OP żąda, by przy każdej zakupionej książce nauczyciel bibliotekarz podał rok jej wydania. Cel – kontrola, czy wśród zakupów nie ma książek wydanych wcześniej niż 5 lat temu.

Nie wiadomo, skąd urzędnik z OP wziął takie kryterium weryfikowania zakupów i czemu ono ma służyć.

Popularyzacja czytelnictwa do końca roku kalendarzowego

Jedna z najczęstszych „samowolek” organów prowadzonych: mimo jednoznacznego zapisu, że szkoła ma czas na realizację działań promujących czytelnictwo do końca roku szkolnego, OP chcą mieć wszystko zamknięte znacznie wcześniej.

Żądanie niezgodne z zasadami NPRC. Rada Ministrów świadomie umożliwiła realizację zadań promujących czytelnictwo do końca roku szkolnego, chcąc dzięki temu umożliwić szkołom lepsze przygotowanie tych przedsięwzięć, rozciągnięcie ich w czasie, wykorzystanie do ich realizacji książek zakupionych z dotacji NPRC. To był warunek przyznania dofinansowania z budżetu państwa 80% wydatków na promocję. OP samowolnie odstąpił od tych zasad.

Książki w przedszkolu, ale na stanie biblioteki szkolnej do końca lipca

Organ prowadzący wydaje dyrekcji szkoły telefoniczne polecenie, by książki zakupione z dotacji NPRC dla oddziału przedszkolnego były wpisane do inwentarza biblioteki zaraz po ich zakupie w czerwcu, czyli do końca lipca.

A zatem faktycznie nauczyciel bibliotekarz inwentaryzuje i odpowiada za książki, które są w oddziale przedszkolnym. W dodatku pracownik OP zapomniał, że w lipcu nauczyciel bibliotekarz ma urlop.

A. Mickiewicz? Nieprawidłowo

Urzędniczka z organu prowadzącego podważa prawidłowość faktury, na której widnieje – jako autor jednej z zakupionych książek – A. Mickiewicz. Jej zdaniem prawidłowa jest tylko faktura z pełnym imieniem i nazwiskiem

Bez komentarza.

Dyrektor każe wyliczać VAT

Na liście książek planowanych do zakupu dyrektor każe podać przy każdej pozycji cenę, a następnie wyliczyć kwotę VAT w wysokości 5%. W trakcie zakupów okazuje się oczywiście, że faktyczne ceny są nieco inne. Nie wiadomo, czemu miało służyć to wyliczanie kwot VAT od szacunkowych cen długiej listy książek.

Może dyrektor był (jest?) także nauczycielem matematyki i zrobił po prostu ćwiczenie z procentów?