Scena I
Śnieżynka (z przodu sceny): Och, bałwanek znowu się spóźnia. Teraz, przed Gwiazdką, tyle pracy, a Bałwanka jak nie ma, tak nie ma. Pewnie znowu śpi.
Wbiega zziajany Bałwanek.
Bałwanek: Wybacz, wybacz, Śnieżynko! Biegłem najszybciej, jak tylko się da. Ale ślisko dziś na dworze i… i… i…
Śnieżynka: I co?
Bałwanek: No i, no i… pośliznąłem się i… i…
Śnieżynka: I co?
Bałwanek: I się przewróciłem, a jak się przewróciłem, to no, no okrągły jestem przecież i… i się poturlałem z górki.
Śnieżynka (śmieje się): Jak się poturlałeś, to powinieneś być szybciej, a nie wolniej.
Bałwanek: Nie śmiej się, to ci powiem.
Śnieżynka: Nie...
?xml>?xml>