Pisać nie pisać
Przegrywając zwłaszcza z pisaniem. Odkąd w szkołach klikanie i testy zastąpiły domowe wypracowania pisemne, absolwenci szkół i uczelni piszą tak, jakby zębami obgryzali granitowe skały. Zaś internetowe „dziennikarstwo” (też młodociane), w wydaniu na przykład Onetu, jest przejawem kaźni na języku polskim. Ale nie w samym pisaniu rzecz: ostatecznie można przecież wrócić do sygnalizacji węzełkowej.
Najważniejszy, dramatyczny rezultat rozbratu z piśmiennictwem – a częściowo z pisaniem – jest taki, że ludzie przestają logicznie myśleć, nie potrafią składnie zrelacjonować zamierzonych treści, zaś wiedza...
?xml>?xml>