Dekoracje w szkole
Jeżeli macie w swojej placówce ciekawe schody, np. wychodzące na hol lub główny korytarz, to mogą być one świetnym miejscem na recytowanie poezji. Jeśli się uda taki wieczorek zorganizować po zmroku, to wspaniale zaprezentuje się na schodach dekoracja świetlna (np. bezpieczne świeczki na baterie).
Duży napis „Poezja”
Każda litera przynajmniej formatu A4 (im większy format, tym lepiej), a zamiast koloru praca wydzierankowa (wykorzystujemy np. stare gazety) przedstawiająca świat: elementy przyrody, miasta, zwierzęta, ludzi, sytuacje. To przecież on jest tematem poezji! Każdą literkę może przygotować inna klasa.
Wiersz na ścianie
To pomysł pożyczony z Krakowa, gdzie na ścianie budynku przy ul. Brackiej wyświetlane są wiersze. Może uda się tak uświetnić ten dzień – trzeba tylko znaleźć miejsce na bezpieczne ustawienie projektora i ścianę, na której będą wyświetlane wiersze. Może to też być akcja, np. wiersz na drzwiach (na wzór murali wierszy na ścianie, bo wiele już takich w kraju powstało): Każda klasa przygotowuje jeden wiersz (np. wskazanego poety lub poetki albo o wskazanej tematyce) i wiesza go na drzwiach swojej klasy. Wiersze wiszą, np. przez tydzień, i każdy może się z nimi zapoznać. Potem można zorganizować konkurs, np. recytatorski, „Wiersz na drzwiach” albo przygotować zbiór takich wierszy z ilustracjami uczniów.
Spotkanie z poetą lub poetką
Jeżeli poeta lub poetka jest autorem wielu wierszy, warto przygotować ich mały wybór, by uczniowie mogli się z nimi wcześniej zapoznać na lekcjach języka polskiego czy zajęciach w bibliotece.
Krótki występ na rozpoczęcie świętowania
Poezja gości w naszej szkole – scenariusz przedstawienia
Janek:
Kaśka, nie uwierzysz, jaki miałem sen. Tyle o tym Dniu Poezji gadamy, planujemy, wierszy się uczymy, że aż mi się przyśniło.
Kasia:
Coś ty? Nasze próby ci się śniły? Opowiadaj.
Janek:
Próby? Lepiej. Śniły mi się muzy, takie wiesz, związane z poezją. Posłuchaj, o czym rozmawiały…
Janek i Kasia się cofają, na scenę wchodzą muzy.
Kalliope:
Wiecie, siostry, trochę tu u nas ostatnio nudnawo. Może by zorganizować jakąś imprezę?
Erato (ożywia się):
Superpomysł, warto trochę się ożywić, co, Polihymnio? Bo ty jak zwykle zadumana. (ton żartobliwy) Nie myśl tyle, bo głowa cię od tego rozboli!
Polihymnia:
Dumam i wiecie co? Chyba mam pomysł!
Pozostałe siostry (zbliżają się do niej):
No to dajesz, nie każ nam zgadywać!
Polihymnia:
Niedługo obchodzimy Światowy Dzień Poezji i po prostu z tej okazji zaprosimy do nas Poezję.
Euterpe (klaszcze z radości i aż podskakuje):
To się będzie działo! Przygotujemy coś na ząb – smakołyki, owoce, może nawet uda nam się zdobyć nektar i ambrozję. Jak to widzicie?
Kalliope:
Spoko byłoby się tak spotkać z poetycką ekipą. Czyli co? Zabieramy się do roboty i wysyłamy zaproszenia!
Muzy wychodzą.
Kasia:
No wiesz, ty to masz sny… ale wszystko po coś się zdarzyło i fajnie, że ci się to wyśniło.
Janek:
Super, już rymujesz, więc chyba jakiś poetycki pomysł się pod twoja czuprynką narodził, co?
Kasia:
Przecież to jest megapomysł na krótkie przedstawienie. Taki wstęp do uroczystości z okazji tego dnia poezjo. Facetki od polaka szykują wieczorek poetycki, więc to będzie takie ekstrapołączenie – najpierw na wesoło, a potem poważniej i refleksyjnie.
Janek:
Wchodzę w to! Wpadaj do mnie i robimy scenariusz… (nuci) będzie się działo, będzie zabawa…
Wychodzą, następuje wniesienie waz i szklanek na ławki.
Kasia:
A teraz (bez reklam) nasz trochę wesoły wstęp! Zapraszamy!
Muzy się uśmiechają, machają na przywitanie. Wchodzą goście – wszyscy występujący.
Kalliope:
Super, patrzcie, siostry, jakie tłumy do nas zawitały! Cieszę się, bo to znaczy, że poezja jest wciąż żywa i potrzebna!
Erato:
Siostry, wmieszajmy się w tłum gości, posłuchajmy rozmów, przypilnujmy, by dla wszystkich starczyło smakołyków!
Odchodzą.
Poezja Starożytna:
No, no, postarały się Muzy, nie ma co, chylę głowę z podziwu! Tylko po co tu tyle tego motłochu zaprosiły?
Poezja Patriotyczna:
Słucham i po trosze się zgadzam. Na święto poezji powinna być zaproszona tylko Poezja, taka przez duże P. (podnosi palec, by zaakcentować) Rozumiem: ty, Poezjo Starożytna, kolebko słowa wiązanego, czy my, strofy patriotyczne, wielkość miłości do ojczyzny opiewające… ale ta reszta…?
Poezja Starożytna:
Właśnie! Nie wszystko, co wierszem napisane albo (ironicznie) nabazgrane, poezją można nazywać! No, może jeszcze te strofy piękno opisujące…
Poezja Miłosna:
Słucham i ciut się we mnie serce burzy. A miłość taka potężna, że łzy czasem wyciska! Tak pięknie za serce ściskająca, to, co na miano poezji nie zasługuje…?
Poezja Patriotyczna:
No dobrze, dobrze niech ci będzie – też jesteś ważna, bo miłość zawsze z człowiekiem jak cień związana… Ale spójrz na tego cudaka w ludowym stroju. Ja nie rozumiem, co on mówi, a tu za gościa się uważa, i to ważnego, bo Poezję Ludową reprezentuje!
Poezja Ludowa:
Witajcie, znakomici goście, cieszę się, że się spotykamy z tak pięknej okazji!
Poezja Miłosna:
To ty umiesz tak mówić… no, językiem urzędowym?
Poezja Ludowa:
Oczywiście, przecież teraz nikt na co dzień gwarą się nie posługuje, ale to nie znaczy, że nie trzeba jej strzec, dbać o nią, by nie zaginęła, bo to nasze dziedzictwo.
Poezja Starożytna:
Co? Dziedzictwo? To chyba my na takie miano zasługujemy.
Euterpe:
Kochani, każda z was to poezja, każda na takie miano zasługuje i ma dziś święto!
Poezja Patriotyczna:
Co, nawet to coś w krótkich spodenkach? (śmieje się)
Erato:
Oczywiście, przecież poezja rośnie wraz z czytelnikiem. A według was to jaką poezję miałyby czytać dzieci?
Poezje zawstydzone pochylają głowy.
Poezja Starożytna:
Masz rację, zupełnie mi z pamięci uleciało, że dzieci też lubią różne rymowanki!
Polihymnia:
A te rymowanki, jak mówicie, uczą świata, miłości do ojczyzny, podziwu dla przyrody, wartości, które są ważne w życiu – np. uczciwości, przyjaźni, empatii. I musicie wiedzieć, że wcale niełatwo się taką poezję tworzy. (pauza) Ale, ale… teraz czas na oficjalne rozpoczęcie świętowania!
Zbliżają się inne Muzy i stają przed pozostałymi.
Kalliope:
Poezja zawsze towarzyszyła człowiekowi, była odbiciem jego uczuć, pragnień, tęsknot…
Erato:
…zgryzot, zachwytów; była zapisem czasów, w których żyć przyszło twórcom.
Polihymnia:
I chociaż poezja wciąż się zmieniała, zawsze była piękna – i to nieważne, czy z rymami, czy bez, nieważne, czy doczekała się nagród, uznania, czy była głęboko skrywana w szufladzie, nigdy niedoceniona – zawsze niosła (akcentuje te słowa) pociechę, odpowiedzi na pytania i uśmiech.
Euterpe:
Wśród nas są tacy trochę niepozorni (odwraca się i pozdrawia dłonią), ale jakże ważni: poeci nam najbliżsi i – nie bójmy się tego słowa – lokalni. Słowa jednego z nich są mottem tegorocznego święta. Myślę, że podpiszą się pod nimi poeci każdego czasu.
Poeta lokalny:
Kocham
ten stan
gdy go mam […]
Kocham ten stan
jak w bajce
Gdy wiersz przenika
mi palce.
Kłania się. Wszyscy biją brawo.
Muzy:
Świętowanie czas zacząć!
Na końcu występu Poeta Lokalny recytuje fragmenty wiersza Jarosława Juchniewicza, bytowskiego poety. Oczywiście występ w waszej szkole może zakończyć się wierszem innego poety lub poetki.