Koszulkę ze znaczkiem Supermana można kupić za kilkanaście złotych. Niewiele droższa będzie z indywidualnym nadrukiem typu: „Bibliotekarka idealna”. Niestety, nie szata zdobi człowieka, a koszulka ideału ani geniusza z nas nie zrobi. A może to i lepiej? Roboty mamy dosyć i bez ratowania świata, więc półetat superbohatera mógłby negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie biblioteki naszej powszedniej. Poza tym, co innego oglądać film z kapitanem Klossem, a co innego użerać się na co dzień z lokalnym odpowiednikiem Brunnera.
Serialu o superbibliotekarzu chyba dotąd nie nakręcono, co ma ten plus, że dyrekcja placówki nie...
?xml>?xml>