Moje wnuki Lara i Bruno bardzo lubią opowiadania Aleksandry Perkowskiej z książeczki Na farmie. ich ulubionym opowiadaniem jest to o upartej kózce Zosi. Postanowiłam przerobić je na scenariusz: dodałam kilka postaci, ale tylko po to, by było więcej ról do zagrania.
Scenariusz można wykorzystać przy różnych okazjach związanych z promocją zdrowego odżywiania, np. w czasie obchodów Światowego Dnia Owoców i Warzyw lub Europejskiego Dnia Zdrowego Jedzenia i Gotowania.
Wszyscy (na melodię Stary niedźwiedź mocno śpi – wybieramy oczywiście podkład muzyczny bez odgłosów chrapania, a najlepiej, jeśli będziemy mieli akompaniament własny):
Na podwórku fajnie jest, (2x)
razem się bawimy,
razem pracujemy,
na podwórku fajnie jest! (2x)
Pewnie chcecie poznać nas, (2x)
więc się przedstawiamy,
przed wami kłaniamy (kłaniają się)
i już zaczynamy grać! (2x)
Koń Wojtek: Nazywam się Wojtek i mam zaszczyt przedstawić…
Koń przedstawia, a wymienieni bohaterowie wychodzą do przodu i się kłaniają.
Koń Wojtek: Oto kózka Zosia i jej rodzice… kotki: Teoś i Miaulinka… myszki: Pipi i Miki, króliki: Radek, Kajtek i Marcel, i piesek Dinuś.
Przedstawimy wam historię, która zdarzyła się naprawdę na naszym wesołym podwórku, nauczyła czegoś kózkę Zosię i mamy nadzieję, że was nauczy także – zaczynamy!
Mama kózki: Taka jestem dumna! Nasza córeczka Zosieńka pilnie się uczy, jest roztropna, wiecznie uśmiechnięta, naprawdę ładna z niej kózka.
Tata kózki: Masz rację, to wszystko prawda, ale niestety ma wielka wadę: jest uparta jak osiołek. Ale po kim?
Mama kózki: Och, ten jej upór, skąd on, przecież w historii naszego rodu nie figuruje żaden osioł! Jak tak dalej pójdzie, to się rozchoruje, bo wiesz, mój drogi, ona się upiera, że jeść będzie tylko słodycze, bo lubi.
Kózka Zosia: Mamo, ty znowu o słodyczach. Przecież jestem już duża i wiem wszystko najlepiej, a słodycze są pyszne!
Tata kózki: Moje dziecko! Dużo się jeszcze musisz nauczyć, nim zostaniesz dorosłą kozą. Jak chcesz się przekonać, co naprawdę warto jeść, zapytaj inne zwierzęta z naszego podwórka, co według nich jest najlepsze do jedzenia.
Kózka Zosia: Ten pomysł nawet mi się podoba! Zobaczycie, że wszyscy, na pewno wszyscy stwierdzą, że najlepsze są słodycze!
Mama kózka: No to sprawdź sama, przekonamy się.
Kózka Zosia: Najpierw wpadnę do królików, bo do nich mam najbliżej. (podchodzi do królików, które coś zajadają) Hej! Hej! (puka)
Królik Radek: Nie przeszkadzaj nam, bo właśnie zajadamy pyszny obiadek.
Kózka Zosia: A co macie na obiad, czekoladę?
Króliki (śmieją się, aż się trzymają za brzuszki): Cha! Cha! Cha!
Królik Kajtek: Jaką tam czekoladę! Marchewkę! Słodziutką, chrupiącą i pełną witamin!
Wyciągają marchewki.
Królik Marcel: Dzięki niej mamy zdrowe zęby i mnóstwo energii na cały dzień!
Króliki: Mniam! Mniam!
Gryzą marchewki.
Kózka Zosia (kręci głową i mówi z wielkim zdziwieniem): Coś takiego? Marchewka? No, ale są jeszcze inni, teraz odwiedzę kotki.
Idzie kawałeczek i już staje przed kotkami, który piją coś białego. Mleko jest w szklankach, by było widać kolor napoju.
Kózka Zosia: Czy to roztopione lody?
Kotka Miaulinka: Ależ skąd! To mleczko, najpyszniejsze na świecie.
Kotek Teoś: Dzięki niemu mamy mocne kości i jesteśmy zwinne i szybkie! Zobacz sama!
Kręcą hula-hoop albo wykonują inne ćwiczenie.
Kózka Zosia: Super! Też tak bym chciała! Spróbuję potem, teraz idę do Wojtka.
Myszki (cicho): Jeszcze my coś chciałyśmy dodać!
Kózka Zosia: Ach, przepraszam, nie zauważyłam was. Co chciałyście dodać?
Myszka Pipi: Mleko jest dobre, ale oprócz mleczka warto sięgać po różne przetwory z mleka. My, myszki uwielbiamy…
Myszki: Ser!!!
Myszka Miki (rozmarzona): I to każdy… i żółty, z taaakimi dziurami, i twarożek też jest…
Myszki: Mniam! Mniam!
Kózka Zosia: Coś takiego? Tak się zachwycają, a to nie słodycze. (podchodzi do konia) Co najbardziej lubisz jeść?
Koń Wojtek: Moim przysmakiem są jabłuszka. (wskazuje koszyk z pięknymi jabłkami)
Kózka Zosia: Naprawdę?! I nie chrupiesz nawet żadnych ciasteczek ani batoników?
Koń Wojtek: Po co mi ciasteczka, skoro mogę jeść pyszne owoce? Są nie tylko smaczne, ale i bardzo zdrowe, bo mają dużo witamin. Dzięki nim mam taką lśniącą sierść, spójrz tylko! (obraca się dookoła, a kózka go z podziwem ogląda)
Kózka Zosia: To fakt, sierść piękna, chyba też muszę się przekonać do owoców! (podchodzi do pieska Dinusia) Cześć, Dinusiu! A tobie co smakuje najbardziej?
Piesek Dinuś: Mięsko! Jest pyszne, zdrowe i daje siłę! Dzięki niemu mogę biegać po podwórku cały dzień! (biega w miejscu)
Kózka Zosia (siada na krzesełku): Muszę się zastanowić… (podpiera główkę i chwilę myśli) Żadne z napotkanych zwierzątek nie jadło słodyczy, to może i dla mnie słodycze nie są dobre? Jeżeli zwierzęta mają tyle korzyści z jedzenia, to ja też zyskam, jeśli będę jadła to co one, i wyrosnę na śliczną kozę. Mamo, tato! (podchodzą rodzice) Już wiem, co należy jeść, by zdrowo rosnąć!
Rodzice kózki (przytulają ją): Nasza mądralińska!
Wszyscy (melodia ta sama):
Teraz nauka z bajki tej! (2x)
Owoce jadamy,
warzywa chrupiemy,
jeśli chcemy zdrowi być! (2x)
Rada pieska też ważna, (2x)
o niej pamiętamy,
gdy obiad zjadamy,
rada pieska też ważna! (2x)
Pierwsza zasada: owoce jadamy!
Druga zasada: warzywa chrupiemy!
Trzecia zasada: pieska słuchamy!
Kotki, myszki też wiedzą, (2x)
serek zajadają,
mleczko wypijają,
kotki, myszki też wiedzą! (2x)
A słodyczy tylko ciut, (2x)
to tylko dodatek,
słodki życia smaczek,
więc słodyczy tylko ciut! (2x)