Zamów dostęp za 99 zł do końca roku!

Stare na nowe

– konkurs dla spostrzegawczych

Stare na nowe – konkurs dla spostrzegawczych
Obraz wynegenerowany za pomocą Midjourney

Propozycja konkursu polegającego na zamianie w utworach literackich archaicznych słów lub spotykanych dziś rzadko przedmiotów na ich współczesne odpowiedniki.

„Ania rozbiła na głowie Gilberta tabliczkę? Jaką tabliczkę? Chyba tablet…”. Tak jeden z kolegów żartował w pokoju nauczycielskim z tego, że uczniowie nie zawsze rozumieją stare lektury – nie tylko ich słownictwo, ale także świat przedstawiony. Z powyższego żartu powstał konkurs „Stare na nowe”: bierzemy fragment dowolnej lektury dostępnej w bibliotece, której bohaterowie używają niespotykanych dziś (lub spotykanych rzadko) przedmiotów, zamieniamy stare słowo na nowe (podobne znaczeniowo lub brzmieniowo) i każemy uczniom znaleźć te zmiany. Zabawa jest przednia, a młodzież przy okazji uczy się wyszukiwania informacji w tekście.

W naszej bibliotece konkurs miał cztery etapy; na rozwiązanie każdego zadania uczniowie dostawali tydzień. Wybrałam: Kubusia Puchatka w przekładzie Ireny Tuwim, Anię z Zielonego Wzgórza w przekładzie Rozalii Bernsteinowej, Dzieci z Bullerbyn w przekładzie Ireny Szuch-Wyszomirskiej oraz Pana Tadeusza. Poniżej zamieszczam zmienione fragmenty; pod każdym tekstem są wypisane modyfikacje.

Alan Alexander Milne, Kubuś Puchatek, Rozdział VII, w którym Mama-Kangurzyca z Maleństwem przybywają do Lasu i Prosiaczek bierze kąpiel

„– Nie jestem Maleństwo – oświadczył Prosiaczek głośno. – Jestem Prosiaczek.
– Tak, tak – powiedziała Kangurzyca niby to na serio – a jak ślicznie naśladujesz głos Prosiaczka! Jakiś ty mądry i cacany – mówiła, wyjmując z szafki spory kawałek żółtego mydła. – Ciekawa jestem, co teraz porabia Prosiaczek.
– Czy ty mnie nie widzisz?! – wrzasnął Prosiaczek. – Czy nie masz oczu? Spójrz na mnie!
– Właśnie patrzę, drogie Maleństwo – rzekła Kangurzyca raczej surowo. – A ty przypomnij lepiej sobie, co ci wczoraj mówiłam o robieniu min. Jeśli będziesz robił miny takie jak Prosiaczek, to jak podrośniesz, staniesz się do niego podobny. A wtedy, pomyśl, jak ci będzie przykro. No, ale teraz marsz pod prysznic! I nie każ mi sobie tego powtarzać dwa razy.
I nim Prosiaczek zdążył zorientować się, co się dzieje, był już pod prysznicem, a Kangurzyca szorowała go z całych sił wielką namydloną gąbką”.
(ceberek – prysznic)

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz, Księga I. Gospodarstwo

Właśnie dwudrzwiową bryką wjechał młody panek.
Objechawszy dziedziniec, zawrócił przed ganek
I wysiadł z wozu.
(dwukonna – dwudrzwiowa, powóz – wóz)

Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn, rozdział Jedziemy z wizytą do cioci Jenny

„Najprzyjemniejszą rzeczą w ciągu całych ferii świątecznych była wizyta u cioci Jenny. Ciocia Jenny mieszka w rezydencji, która położona jest daleko, za Wielką Wsią. My, wszyscy z Bullerbyn, zaproszeni byliśmy do niej na niedzielę po świętach. Aby tam dojechać, musieliśmy jechać przez wiele, wiele godzin samochodami.
Mama obudziła nas bardzo wcześnie i włożyła na nas całą masę swetrów i szalików. Byłam przekonana, że się uduszę, zanim dojadę na to przyjęcie, a mama przyszła jeszcze z dodatkowym szalem, którym chciała owinąć mi głowę. Wówczas powiedziałam, że jeśli mam jechać do cioci Jenny po to, żeby robić z siebie widowisko, to wolę nie jechać wcale”.
(sanie – samochody)

Lucy Maud Montgomery, Ania z Zielonego Wzgórza, rozdział Burza w szkolnej szklance wody

„Gilbert Blythe nie przywykł starać się bezskutecznie o to, by któraś z dziewczynek zechciała nań spojrzeć. Musi spojrzeć nań ta czerwonowłosa Ania Shirley o spiczastym podbródku i wielkich oczach, jakich nie miała żadna inna uczennica w całym Avonlea.
Nagle wychylił się w stronę przejścia pomiędzy ławkami, pochwycił koniec jednego z długich warkoczy Ani, pociągnął ku sobie i zawołał przenikliwym szeptem:
– Patrzcie! Marchewka! Marchewka!
Wtedy dopiero Ania rzuciła nań mściwe spojrzenie.
I nie tylko spojrzenie. Zerwała się z miejsca, a wszystkie jasne jej rojenia pierzchły w jednej chwili.
Oczy jej gorzały gniewem, lecz prawie natychmiast przygasiły je łzy wściekłości i upokorzenia.
– Ty wstrętny chłopcze! – zawołała gwałtownie. – Jak śmiałeś!…
A potem – trzask! – Ania cisnęła swoim tabletem w głowę Gilberta, cisnęła z taką siłą, że tablet pękł…”.
(tabliczka – tablet)

Zaprenumeruj, by czytać dalej

Artykuły są dostępne dla czytelników z pełnym dostępem do portalu.

Zamów dostęp Za 99 zł do końca 2024 roku
  • Baza ponad 5 tysięcy artykułów z 33 lat
  • Wszystkie numery z 33 lat
  • Baza kilkudziesięciu szkoleń
  • Ocena czytelników: 5,7 / 6 Ocena czytelników: 5,7 / 6
Biblioteka w Szkole
Zaloguj się jeśli masz już prenumeratę.
07-08/2023

...lub zamów numer Biblioteka w Szkole 07-08/2023

W cenie 48,00 zł

Zamów numer
newsletter

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do naszego newslettera, by otrzymywać najnowsze materiały dla bibliotek.